Radzyń Podlaski

Malarstwo Tadeusza Blicharza w Galerii „Oranżeria” ROK

Kultura Wt. 22.06.2021 14:14:49
22
cze 2021

25 czerwca o godzinie 18.00 w Galerii „Oranżeria” ROK odbędzie się wernisaż malarstwa Tadeusza Blicharza. Będzie to świetna okazja zobaczyć wspaniałe obrazy i porozmawiać z ich autorem.

Tadeusz Blicharz urodził się w Kocku jednak już wiele lat mieszka w Staszowie. Z wykształcenia jest chemikiem. Uprawia malarstwo sztalugowe. Maluje w technice olejnej i akrylowej, najchętniej pejzaż i architekturę. Na swoim koncie ma kilka wystaw indywidualnych i zbiorowych.

– Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem obrazy Tadeusza Blicharza zachwyciłem się nimi, ich kompozycją, barwami, mistrzowskim operowaniem światłem i cieniem, fakturą, technika wykonania. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy dowiedziałem się, że Tadeusz jest malarzem samoukiem, który przez lata sam doskonalił swój warsztat inspirując się dziełami znanych mistrzów. I rzeczywiście na jego obrazach można znaleźć pejzaże w stylu Brandta, architekturę w stylu Gauguina, niebo w stylu Chełmońskiego czy śnieg w stylu Wierusza-Kowalskiego – powiedział Arkadiusz Kulpa, opiekun Galerii „Oranżeria” ROK.

Sam artysta tak mówi o początkach swojej przygody z malarstwem: „Od dawna chciałem malować. Często też, wydawało mi się, że nawet umiem to robić, jednak dopiero namowa przyjaciół i żywy kontakt z osobami pasjonującymi się malowaniem sprawiły, że postanowiłem spróbować swoich sił przy sztaludze. Pamiętam z dzieciństwa, jak z zachwytem wpatrywałem się we wspaniały obraz Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny pędzla Michała Borucińskiego w ołtarzu głównym kościoła w Kocku. Było to moje pierwsze spotkanie z żywym malarstwem. W czasie nabożeństwa lubiłem też patrzeć przez zmrużone oczy na cienie płomieni kościelnych świec. Światło rozpraszało się w promieniste smugi a postacie figur w migocącym świetle wydawały się poruszać. Świat niby taki sam a inny.”

Inspirując się znanymi twórcami Tadeusz Blicharz wymieszał ich metody tworząc swój własny, niepowtarzalny styl. Obrazy artysty zdają się żyć i nigdy nie są takie same, a to wszystko dzięki farbie grubo nakładanej szpachelką malarską. Tworzy ona fakturę na której rozbija się światło dając efekt ruchu. Można się godzinami w nie wpatrywać słysząc szum traw i gałęzi, śpiew ptaków, szum potoków czy czując zapach łąk i ciepło słońca. Tego nie da się w pełni opisać, te obrazy trzeba zobaczyć, a właśnie nadarza się ku temu okazja.

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.